czwartek, 29 grudnia 2016

2. Pierwsze spotkanie.

Narrator

Czas umyka bezpowrotnie, a chwile te najważniejsze zostają w sercu i pamięci ..
Dziewczyny tak jak zaplanowały od początku roku wzięły się za naukę. Nim się obejrzały minął już cały wrzesień. Przyjaciółki starały się jak mogły aby nie ograniczać swoich kontaktów i jakoś im się udawało.

Patricia

Nie sądziłam, że już od początku będę miała tyle nauki. No tak jak chce się w przyszłości zostać kimś wykształconym to trzeba siedzieć nad książkami. Z Samantą zawsze znajdziemy czas na jakieś rozmowy, krótki spacer. Niestety moje kontakty z Olkiem się trochę popsuły..
Odrabiałam właśnie lekcje z biologi kiedy zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłam zdjęcie Olka.. Nie chciałam cały czas go odtrącać przez naukę, więc postanowiłam odebrać.
-Hej Kochanie! -powiedziałam radosnym głosem.
-Cześć Misiu! Co powiesz?
-Kończę odrabiać zadania. A co u ciebie ?
-Odpoczywam po treningu i myślę o Tobie.
-Jak miło.
-Pati wiem że się uczysz, ale może się spotkamy jakoś po szkole i pójdziemy do kina..
-Olek bardzo bym chciała, ale ...
-Właśnie ale! Ty zawsze coś masz. To może skończmy to ?
-Co ty mówisz, przecież wiesz,że cię kocham. Nie możesz mi tego zrobić. Ok możemy się spotkać w piątek. Co ty na to ?  -na prawdę mi na nim zależy.
-I teraz to poznaję tę Patricie co poznałem we wakacje!
-To do zobaczenia w szkole. Dobranoc. Kocham cię.
-Też cię kocham . Dobranoc.
I po tych słowach się rozłączyłam. Rozumiem go, bo ma dziewczynę ale nie może z nią nigdzie wyjść. Nie tego się pewnie spodziewał...
Szybko dokończyłam zadanie i się spakowałam do szkoły. Uszykowałam na jutro ciuchy, czarną do połowy ud rozkloszowaną, koronkową spódniczkę i do tego białą koszulę, z krótkim rękawkiem. Wyciągnęłam jeszcze czarne lakierowane szpilki, które postawiłam obok krzesła. W razie chłodniejszego dnia uszykowałam czarny żakiet. Kiedy już wszystko było gotowe poszłam do łazienki się umyć. Po pół godziny, wróciłam do pokoju i wślizgnęłam się pod ciepłą kołdrę.


~~~~piątek~~~~

Samanta

Dzisiaj w szkole obchodzimy dzień nauczyciela i musiałam ubrać się na galowo. Widząc jaka jest pogoda za oknem postanowiłam ubrać czarne, skórkowe spodnie i białą elegancką koronkową bluzkę z krótkim do tego jeszcze czarny żakiet i wysokie czarne z czerwonym szpilki. Wzięłam torbę i zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie kawa i śniadanie zrobione przez mamę. Pięć po siódmej wyszłam z domu. Miałam właśnie dzwonić po Pati kiedy ta już wychodziła.
-Hej. A co ty dziś tak wcześnie? -spytałam bo to nie było w jej stylu.
-Hej. A tak jakoś.
-Coś się stało? Jesteś jakaś dziwna.
-Nie.. no w sumie wczoraj rozmawiałam przez chwilę z Olkiem i dzisiaj z nim idę do kina. No wiesz przez tą naukę nie mam dla niego czasu.. Zastanawiał się czy ten związek ma sens.. Sami ale ja go naprawdę kocham.
-Pati a może to nie jest jeszcze ten jedyny? -spytałam delikatnie
-Zależy mi na nim.. -na te słowa już nie odpowiedziałam tylko posłałam delikatny uśmiech.
Po przybyciu nie mogło być inaczej. Czułe przywitanie Patrici z Olkiem.
Nie mogę na niego patrzeć. On nie jest dla niej. Po dzwonku udałyśmy się na naszą ukochaną matematykę. Wchodząc do klasy przywitałyśmy się ze wszystkimi i usiadłyśmy w naszej ławce   (oczywiście ostatnia). Pani Wiesia nie przychodziła. Byliśmy w szoku bo ona nigdy się nie spóźnia. Jednak po 15 minutach przyszła a z nią pani dyrektor i jacyś dwaj chłopacy. Oby dwaj byli przystojni i jeden się na mnie perfidnie patrzył. Pani Janocka ich przedstawiła, ten co się na mnie gapił to Dawid i ten drugi to Igor. Jedna ławka tylko zawsze jest wolna i to przed nami i tam właśnie usiedli. Lekcja szybko zleciała i wszyscy poszli na apel, który trwał do końca naszych lekcji i cały czas on się na mnie patrzył. Po lekcjach z Rudą zaczęłyśmy ich temat.
-Sami ale ten Dawid się na ciebie patrzył .
-Hahaha -zaczęłam się śmiać.
Przez całą drogę się śmiałyśmy. Przed  domami się pożegnałyśmy.
-Powodzenia.
-Jakby coś to się odezwę.
-No ja myślę.-i poszłyśmy do swoich domów.
Zjadłam obiad i od razu poszłam odrabiać lekcje. Pomimo,że jutro mamy wolne  to chce mieć to z głowy.

Patricia

W domu szybko się przebrałam w coś wygodniejszego. Z Olkiem umówiłam się w parku zresztą tak jak zawsze. Byłam punktualne o 16:00, a on nie przychodził. No po prostu super. Wkurzyłam się. Jednak raczył przyjść po 30 minutach. Coś jest z nim nie tak, bo podszedł do mnie i mnie pocałował w policzek. To było do niego nie podobne.
-Przepraszam.
-Nie przepraszaj, po prostu następnym razem napisz chociaż wiadomość, że się spóźnisz.
- Okey. -i poszliśmy do kawiarni.
Jednak ten spokój nie trwał długo. A wszystko przez jakąś osobę.Rozmawialiśmy kiedy akurat zadzwonił jego telefon.Odebrał go i wymienił kilka zdań. Po chwili powiedział:
-Kochanie muszę iść, bo Mirek zerwał z Anką.
-Idź, go pociesz. A co tam. -i wybiegłam z kawiarni.
Biegłam kawałek aż do momentu gdy na kogoś wpadłam. Był to ten Igor.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię.
- To moja wina. - i się uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech i szybko wysłałam SMS-a do przyjaciółki. Od razu poszłam do domu.
Rodzice szli do nowych sąsiadów na kawę powitalną i stwierdziłam, że idę z nimi. Wychodząc z domu zauważyłam, że Czorna też idzie. Podobno dwie rodziny się wprowadziły. Przywitały nas bardzo miłe panie.Weszliśmy do środka, a kiedy po chwili weszli ich synowie to prawie zwaliło mnie z nóg. Nie mogłam uwierzyć, że to Igor i Dawid. Dopiero co ich dzisiaj poznałyśmy i miałyśmy spędzać z nimi wieczór. Od razu zaprosili mnie i  Sami do góry...
Pokój, w którym siedzieliśmy był duży, przestronny. Na ścianach były plakaty z piłkarzami.
-Chcecie coś do picia?-zapytał jeden
-Wodę poproszę -odpowiedziała Sami
-Dla mnie też -odparłam.
Jeden z nich poszedł po napoje. A Samanta zaczęła rozmawiać z tym co został.
-Ty jesteś Dawid?
-Tak a ty Samanta?
I zaczęli prowadzić bardzo ciekawą konwersacje. Kiedy sobie oni prowadzili rozmowę ja się się przyglądałam zdjęciom i plakatom. Jednak po chwili usłyszałam za sobą pytanie i podskoczyłam.
-Pojebało?
-Nie. A co ty taka nerwowa?
-Nieważne. O co pytaliście?
-Gramy w kalambury czy w monopol ?
-Oczywiście, że kalambury.- i zaczęliśmy grać.
Tak bardzo nas ta zabawa pochłonęła, że dopiero po północy od nich wychodziliśmy. A spać kładłam się prawie nad ranem. Oni są inni. Cieszę się, że ich poznałam.



Samanta

Byłam ciekawa jak tam spotkanie Pati z Olkiem. Miałam akurat oglądać film kiedy mama do mnie przyszła.
-Córcia idziesz z nami przywitać nowych sąsiadów?
-Zapewne muszę.
-Tak za 5 minut wychodzimy.
Pobiegłam do łazienki poprawić makijaż i się przebrać. Kiedy stałam przed domem, okazało się, że Patricia też idzie z rodzicami. Jakby coś nie wyszło to zawsze można znaleźć wymówkę i iść na spacer. Oby dwie rodziny są bardzo miłe.? Okazało się, że to ci dwaj nowi. Było widać zdziwienie kiedy nas zobaczyli. Zaprosili nas do góry. Z Dawidem szybko złapałam kontakt i od  razu rozmawialiśmy na różne tematy. Zauważyliśmy, że Ruda przygląda się ścianie. Podeszliśmy do niej i Igor zadał jej pytanie. Biedna się wystraszyła. Była nie spokojna i zdenerwowana. Zaczęliśmy zabawę w kalambury. Świetnie się bawiliśmy i nawet straciliśmy poczucie czasu. Wychodziłyśmy do domów grubo po północy. Od razu jak tylko weszłam do pokoju to się rozbierałam i od razu odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Narrator

Dziewczyny nie wiedzą, że Igor i Dawid będą dla nich kimś ważnym. Patricia nie powiedziała Samancie co się stało w parku, bo bała się przyznać jej prawdy .Niedługo życie dziewczyn odwróci się o 180 stopni.


************

Siemanko.
 Jest i drugi. 
Czytajcie i komentujcie jak wam się podoba.
W Nowym Roku życzę Wam:
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości
, 525600 mW Nowym Roku życzę Wam:
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha,
31536000 sekund miłości.